poniedziałek, 27 lutego 2012

Domowy budżet kobiety

Wypłata, oszczędności, pożyczka, spłacanie kredytu – to hasła, które obecnie nierozerwalnie kojarzą się z domową ekonomią. Zarządzanie domowym budżetem nierzadko należy do kobiety i to właśnie ona musi radzić sobie z planowaniem wydatków i oszczędzaniem. Każda kobieta ma przed sobą zadanie w postaci gospodarowania własnymi finansami, dokonywania wyborów. Nie da się też ukryć, że jednym z ważniejszych aspektów jest zaoszczędzenie jakiejś sumy każdego miesiąca.

Taki domowy budżet to przede wszystkim zestawienie przychodów i wydatków przypadających na konkretny okres (najczęściej jest to miesiąc). Planowanie wydatków musi być racjonalne, musimy tak gospodarować środkami, żeby na wszystko nam starczyło. Specjaliści radzą więc pogrupowanie wydatków.


Pierwszą i najważniejszą grupą są wydatki stałe, do których zaliczamy opłaty takie jak czynsz za mieszkanie i opłaty z nim związane (woda, prąd, gaz) wszelkie abonamenty (telewizja, internet, telefon). Jeśli spłacamy kredyt, jego raty też powinny zostać uwzględnione w grupie wydatków stałych.

Druga grupa wydatków to środki przeznaczone na żywność i odzież, co w przypadku kobiet jest bardzo ważne, na jazdę po mieście samochodem lub komunikacją publiczną i na edukację, czyli studia, kursy, szkolenia.

Do trzeciej grupy należą wydatki dotyczące rozrywki, wyjazdów, prezentów dla naszych bliskich.

Musimy też pamiętać, że podczas podliczeń uwzględniamy nie tylko naszą główną - stałą pensję, ale także przychody z pracy dorywczej, stypendiów, czy z wynajmu mieszkania. 

Zapiski najlepiej prowadzić w dwóch kolumnach – jedną przeznaczyć na wydatki, a drugą na przychody. Ważne jest, aby takie zestawienie prowadzić regularnie, dzięki czemu łatwiej będzie zapanować nad budżetem. To pozwoli nam dobrze zaplanować wydatki, z czegoś zrezygnować lub też zastanowić się, czy nie będzie nam potrzebna pożyczka. Możliwe jest też, że dzięki zestawieniu uda się znaleźć jakąś nadwyżkę, którą będzie można przeznaczyć na jakąś przyjemność lub odłożyć do oszczędności.

czwartek, 9 lutego 2012

Ochrona cery i rąk przed mrozem

Zima to pora roku, która dla naszej cery jest szczególnie nieprzyjazna. Czynniki takie jak chłód, mróz, zimny wiatr, śnieg oraz słońce szkodzą naszej skórze, którą dodatkowo podrażnia suche powietrze w pomieszczeniach ogrzewanych wszelkiego rodzaju grzejnikami. Do tego wszystkiego dochodzą nagłe zmiany temperatury, kiedy wychodzimy z ogrzanego mieszkania na mróz lub też wchodzimy z zimna do ciepłego pomieszczenia, co prowadzi do podrażnień, zaczerwienień i łuszczenia skóry. A dzieje się tak, ponieważ osłabieniu ulegają gruczoły łojowe, przez co skóra nie jest dobrze chroniona.

Aby pomóc naszej cerze i uchronić ją przed niekorzystnym działaniem warunków zewnętrznych, trzeba pamiętać o kilku zasadach:


- Powinnyśmy odstawić wysuszające kosmetyki.

- Twarz myjemy tylko łagodnymi piankami i żelami.

- Dbamy o nawilżanie skóry od wewnątrz – dużo pijemy, bierzemy suplementy diety z olejem wiesiołka i kwasami omega-3.

- Pamiętamy o smarowaniu twarzy kremem ok. 30 minut przed wyjściem na mróz. Krem, który powinien być gesty, tłusty lub półtłusty, zapewni nam izolacyjna warstwę ochronną. Powinien zawierać oliwę z oliwek, glicerynę, witaminę E, olejek palmowy, ceramidy, prowitaminę B5 oraz alatoinę.

- Osoby o cerze wrażliwej, którym pod wpływem zimna skóra pierzchnie powinny stosować kremy ochronne, odżywcze i łagodzące podrażnienia.

- Osobom mającym problemy z pękającymi naczynkami krwionośnymi poleca się kremy zabezpieczające i ochronne, zawierające rutynę, witaminę C lub K, wyciągi z kasztanowca, arniki i gingko biloba.

- Jeśli czeka nas aktywny zimowy urlop – narty, snowboard lub też wycieczki piesze – musimy zabrać ze sobą tłusty krem oraz preparat z filtrem przeciwsłonecznym.

- Spędzanie zimy w mieście również powinno wiązać się z odpowiednim dbaniem o cerę, gdyż poza warunkami atmosferycznymi wpływ na nią ma też zanieczyszczenie powietrza. Dlatego musimy stosować preparaty które chronią również przed tymi czynnikami, odtruwają i pomagają zmęczonej skórze zregenerować się.

środa, 1 lutego 2012

Dokarmiamy sikorki

Kolorowe sikorki za oknem to piękny widok. Aż chce się je obserwować, robić im zdjęcia. Aby zachęcić je do odwiedzania naszych okolic, możemy je poczęstować odpowiednim smakołykiem, a potem cieszyć się z ich obecności.

Jeśli chcemy sprezentować sikorkom kawałek słoniny, musimy pamiętać, że nie może on być słony ani przyprawiony. Mamy też szansę zobaczyć kowaliki i dzięcioły, które również gustują w słonince.

(Foto: Wikipedia)
Pamiętajmy przy tym, że taka słonina też ma swój termin ważności nie powinna wisieć dłużej niż 4 tygodnie, nawet jeśli za oknem jest mróz. Poza tym warto wiedzieć, że nawet podczas mrozu słonina może zjełczeć, jeśli wisi w nasłonecznionym miejscu.

Inne przysmaki, jakie możemy zafundować naszym sikorkom to nasiona roślin oleistych, słonecznika, owies, pszenica i proso. Ptasia stołówka powinna być umieszczona daleko od parapetu okiennego i nie za nisko – dzięki temu unikniemy niebezpieczeństwa zaatakowania ptaków przez kota. Unikajmy też oszklonych werand, ponieważ ptaki mogą uderzyć w szybę, gdy coś je spłoszy.

Niestety wiele osób dokarmiających ptaki nie ma świadomości, że podaje im nieodpowiednie jedzenie, co zamiast pomóc ptakom przetrwać zimę, tylko im szkodzi. Czym więc ptaków karmić nie wolno? Oto lista rzeczy zakazanych:

- boczek i wędlina oraz wszelkie słone resztki – mogą one poważnie zaszkodzić ptakom. Sól wzmaga pragnienie, a dostęp do wody jest zimą ograniczony. W przeciwieństwie do ssaków, ptaki nie potrafią ugasić pragnienia przy pomocy lodu lub śniegu.

- zepsute, spleśniałe resztki – tak samo jak ludziom, również zwierzętom szkodzi przeterminowane i zepsute jedzenie. Może ono przysporzyć ptasim brzuszkom ogromnych cierpień.

Jeśli więc chcemy pomóc jakimkolwiek zwierzętom przetrwać zimę, dowiedzmy się najpierw, jak zrobić to dobrze :)